Zapiekanka i bułka z pieczarkami. iKropka
Ostatnio Żorża naszło na wspomnienia ze swojej gastronomicznej przeszłości. Postanowiłem i ja powspominać wraz z moim wujkiem Alzheimerem to, co pamiętam z czasów, gdy w sklepach na półkach królował ocet zaś w przyczepkach z Niewiadowa – zapiekanka oraz klasyka peerelowskiego ulicznego fast foodu, czyli bułka z pieczarkami. A że wyznaję zasadę, iż w życiu nie ma przypadków, więc gdy moje kolejowe losy rzuciły mnie na cieszyńską ziemię a konkretnie do Ustronia (do którego oczywiście dojechałem pociągiem – a chwilowo autobusem komunikacji zastępczej – Kolei Śląskich), wiedziałem, że znajdę tu coś z epoki. Otóż w samym centrum, przy głównym Rondzie Miast Partnerskich, wciśnięto w kąt bistro iKropkę, czyli malutki kontener wraz z ogródkiem przed lokalem.
Wystarczył rzut oka na boczną ścianę i już moje nogi skręcały w stronę wejścia…
… gdzie powitała mnie niezwykle sympatyczna para właścicieli – jak się okazało małżeństwo i jak się okazało później, z zagranicznym stażem w gastro. Zapytałem przezornie, „czy zapiekanki dobre” i dostałem zapewnienie, że „będzie Pan zadowolony”. Pozostało oczekiwać w napięciu na efekt kilkuminutowej obróbki w piecu.
W iKropce opcje zapiekankowe są dwie: podstawowa za 8 złociszy i z dodatkami za 12 złociszy.
W końcu jest. Idealnie chrupka bułka, lekko potraktowana masłem, a do niej świetne i sprężyste pieczarki i podziemne pomarańcze, zapieczone z prawdziwym serem.
Nie mogłem sobie odmówić i do zestawu obowiązkowego poprosiłem jeszcze o boczek, który nadał zapiekance ekstra walorów chrupkości. Dodatków tu nie żałują, wszystko jest świeże i pachnące.
Po pierwszym gryzie wróciły wszystkie wspomnienia z młodości, które jednakowoż po chwili zostały lekko przyćmione smakiem współczesnych ingrediencji. Przy okazji zapytałem o recepturę fantastycznych pieczarek, ale oczywiście mi jej nie zdradzono. 🙂
Dlatego już po chwili zapragnąłem powtórzyć swoje kulinarne uniesienia i podreptałem zamówić bułę z pieczarkami (14 złotych bez, 19 złotych z boczkiem), by po raz kolejny wrócić w czasy PRL-u. Wtedy bowiem jedynymi rzeczami, których nie brakowało, były: pieczywo, cebula, pieczarki, sól oraz pieprz. Z tych to właśnie składników powstała najbardziej znana potrawa polskiej ulicy, serwowana przez lata w okienkach jak Polska długa i Ludowa.
I wróciłem tam po raz drugi. Pieczarki z cebulą kolejny raz przyćmiły wszystko i przywołały wspomnienia.
Po takiej uczcie nie pozostało mi zatem nic innego, jak tylko zarekomendować Wam z czystym sumieniem to miejsce, byście mieli możliwość stanąć po tej stronie, po której stało ZOMO i solidnie wybatożyć swoje kubki smakowe.
Kaszpir
Bistro iKropka
Daszyńskiego 6, 43-450 Ustroń
czynne codziennie, można płacić kartą
Facebook