Zjeść – wegański raj dla mięsożerców
Kiedy Dima (właściciel działającego od kilku lat Hamburgera z Karaibów) poinformował, że otwiera lokal wegański, myśleliśmy że upadł na głowę. Ale kiedy po niecałych trzech miesiącach nieopodal
Czytaj dalejKiedy Dima (właściciel działającego od kilku lat Hamburgera z Karaibów) poinformował, że otwiera lokal wegański, myśleliśmy że upadł na głowę. Ale kiedy po niecałych trzech miesiącach nieopodal
Czytaj dalejDwa lata temu jakiś głodny foodtruckowiec otworzył swój pierwszy lokal w Warszawie, w którym zaczął serwować dania na bazie kury. Skrzydła i piersi w glazurze, tempurze,
Czytaj dalejZakochałem się. Po raz drugi. Moja pierwsza miłość odwzajemniła się cudowną kuchnią, pysznymi nalewkami, nienaganną obsługą i przepięknym wystrojem przy ulicy Szewskiej
Czytaj dalejKochani, jestem kilka dni po inauguracyjnym przejeździe pociągiem pierwszego prywatnego operatora międzynarodowego w Polsce – Leo Express. Pora więc na podsumowanie. Uruchomione 20. lipca
Czytaj dalejSą takie miejsca, które odwiedzać trzeba. Bo za ich powstaniem stoją ciekawe historie, marzenia. Najpierw pomysł by coś zmienić, potem ogromne samozaparcie, wsparcie społeczności,
Czytaj dalejAlbum poświęcony kulinarnym wyczynom szefów kuchni pokładowej gastronomii kolejowej w całej Europie.
Czytaj dalejPosiłek w cenie?! W autobusie?! W Polsce?! A jednak #dasię – w Sfera Platinum w klasie niższej podczas porannego kursu Poznań-Warszawa podawana jest kanapka śniadaniowa oraz gorący
Czytaj dalejTo się musiało tak skończyć. Wszystko wskazywało, że tak dalej już nie będzie. Gwiazda kanału YouTube, właściciel food truckowych marek Pot Spot i Wing Spot postanowił
Czytaj dalejZakochałem się. Ten kraj mnie urzeka, dziewczęta uwodzą a kuchnia kusi. Nie mogłem sobie zatem odmówić przy kolejnej wizycie we Lwowie odwiedzin w jednej
Czytaj dalejPisać o Pasji po moich znajomych gurmandzistach bywałych w świecie i w Koluszkach trochę nie wypada. Ale muszę. Nazywam się Andrzej i jestem uzależniony. Od bitek wołowych i gulaszu. Od szczawiowej i żurku.
Czytaj dalejTradycyjną poznańską gościnnością, i to już na wstępie naszej bytności, powitał nas uroczy kelner o wyglądzie nieogolonego amanta filmowego. Co prawda nie do końca nas, a tylko stolik obok,
Czytaj dalejJeśli nie dane Ci było wyśpiewywać przebojów swojej peerelowskiej młodości wraz z resztą biesiadników, to znaczy że jeszcze nie byłeś na Mecie. Tutaj życie zaczyna się po czwartej
Czytaj dalejOd czegoś wypada zacząć. Ponieważ to moja pierwsza recenzja, musi w 100% być rzetelna i stąd trafia do niej knajpa, którą testuję od ponad roku w różnym
Czytaj dalej